W związku ze zmianą miejsca zamieszkania, mój blog nie jest prowadzony regularnie, za co przepraszam. Owa niesystematyczność jest powiązana z aklimatyzowaniem się do nowych warunków mieszkaniowych (nie mam swoich sprzętów kuchennych), przystosowywaniem sie do nowego rytmu pracy, ale także (a może przede wszystkim) z brakiem mojego osobitego testera słodkości (mój chłopak został w Polsce, nie mam więc za bardzo kogo rozpieszczać ;). Jednakże stwierdziłam, że najwyższy czas powalczyć w nowych warunkach kuchennych.
Postanowiłam zacząć testować angielskie desery. Jako jeden z pierwszych na mój "warsztat" trafił lemon meringue - kruchy spód, lemon curd i krucha beza - przepyszne, choć dość słodkie ciasto, podawane najczęściej jako tarta. Przygotowałam je w wersji mini, czyli jako tartaletki. Przepis na kruche korpusy możecie znaleźć tutaj.