Tuesday 7 May 2013

Lemon meringue pie, czyli tarta cytrynowa z bezą

Dziś kolejne ciasto z bezą :D Jak można wyczytać na internecie, tarta cytrynowa była znana już w XVII wieku. Bezę dodała dopiero w 1806 roku Elizabeth Coane Goodfellow- zamieszkała w Philadelphii cukiernik i założycielka szkoły gotowania.
 Jak się okazało ciasto nie jest takie proste jak się wydaje.. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem- custard nie stężał pod czas pieczenia i raczej był w postaci wodnistej niż galaretowatej ;/ No ale kto by się zrażał takimi niepowodzeniami :) Kupiłam więcej cytryn i, korzystając z przepisu Mary Berry, zaczęłam wszystko od początku. Zmniejszyłam tylko o połowę proporcję nadzienia cytrynowego- reszta domowników nie przepada za kwaśnym custardem :( W każdym razie ciasto wyszło idealnie- kruche ciasto na spodzie, delikatny, kwaskowy cutard i pierzynka z chrupiąco-piankowej bezy- w sam raz na słoneczne dni :D




Składniki:

250 g mąki
175 g masła
45 g cukru pudru
1 jajko
1 łyżka wody

3 cytryny
3 żółtka
125 g cukru
32 g mąki kukurydzianej

4 białka
225 g cukru
1 łyżka mąki kukurydzianej



Z mąki i masła zaczynamy zagniatać ciasto. Dodajemy wodę i jajko i formujemy kulę.


Ciasto rozwałkowujemy na placek o grubości około 3 mm.


Najlepiej za pomocą wałka przekładamy ciasto do formy- trzeba uważać, żeby nie naciągać ciasta podczas wylepiania brzegów.



Ciasto zostawiamy tak jak jest- nic jeszcze nie przycinamy. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 30 minut. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.


Ciasto wyciągamy z lodówki i obcinamy brzegi- tak, żeby nieco ciasta wystawało ponad formę.


Przykrywamy folią aluminiową i wysypujemy na wierzch "fasolki". Pieczemy tak 15 minut.


Zdejmujemy folię i pieczemy kolejne 5 minut.



Ścieramy skórkę z cytryn i wyciskamy sok.



Mąkę kukurydzianą mieszamy z sokiem i skórką z cytryn. Dokładnie mieszamy. W tym czasie gotujemy w garnku 250 ml wody.


Do gotującej się wody wlewamy zawiesinę cytrynową i mieszamy do uzyskania kisielu. Zestawiamy z ognia.


W misce miksujemy żółtka z cukrem.


Stopniowo dodajemy do cytrynowego kisielu.


Masę ponownie stawiamy na ogniu i gotujemy, ciągle mieszając, do uzyskania gęstej masy. Zestawiamy z ognia i odstawiamy na parę minut.


Custard wylewamy na upieczone ciasto.


Ubijamy białka na puszystą masę. Stopniowo dodajemy cukier- dwie łyżki i miksujemy.


Na koniec dodajemy mąkę kukurydzianą i miksujemy.


Delikatnie nakładamy na custard- aż do samych brzegów ciasta.


Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na 15 minut- aż beza się zarumieni i stanie się lekko chrupiąca :)


Gotowe ciasto odstawiamy na chwilę, żeby nieco się ostudziło.


Podajemy według uznania- ciepłe lub zimne.



Ciasto jest pyszne z kawą (zwłaszcza z ta podawaną z koglem-moglem ;p)




5 comments:

  1. Przepięknie wyszła. Niedawno robiłam ją po raz pierwszy i zakochałam się w tym smaku!

    ReplyDelete
  2. Jedno z moich absolutnie najulubieńszych ciast :)

    ReplyDelete
  3. Takie ciasta z kremem cytrynowym i bezą uważam za jedne z najpiękniejszych! Też będę musiała je przygotować! :)

    ReplyDelete
  4. Wygląda obłędnie! :)
    Zapraszam do siebie :)

    ReplyDelete
  5. Idealne - kolor świetny, genialne smaki nic więcej nie trzeba! :)

    ReplyDelete