Przeglądając jedną z gazet oczarowało mnie zdjęcie tego ciasta, do tego stopnia, że musiałam je sama przygotować :) Według oryginalnej receptury ciasto dekorowane jest fiołkami oprószonymi cukrem, niestety ... mimo paru godzin poszukiwań, nie udało mi się znaleźć fiołków w moim miasteczku. Zamiast nich do dekoracji użyłam borówek :) W cieście podoba mi się ten różowo-fioletowy lukier uzyskany bez sztucznych barwników :p
Składniki:
125 g masła
125 g cukru
3 jajka
175 g mąki
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
skórka otarta z jednej cytryny
100 g borówek- zdecydowanie można dodać więcej
50 g cukru
4 łyżki soku z cytryny
125 g cukru pudru
50 g zmiksowanych borówek
ewentualnie sok z cytryny
Borówki myjemy i suszymy. Formę- keksówkę wyścielamy papierem do pieczenia i nagrzewamy piekarnik do 170 stopni :)
Do miski wsypujemy mąkę, masło i proszek do pieczenia.
Dodajemy cukier/
Dodajemy jajka i skórkę z cytryny.
Całość miksujemy na gładką i puszystą masę.
Borówki oprószamy 1 łyżką mąki.
Dodajemy je do ciasta i delikatnie mieszamy.
Ciasto przekładamy do formy. Wyrównujemy górną powierzchnię.
Ciast przykrywamy folią i wkładamy do piekarnika na 40 minut.
W tym czasie przygotowujemy syrop. W garnku mieszamy cukier i sok z cytryny do momentu rozpuszczenia cukru i gotujemy około 2 minuty. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy na bok.
Ciasto wyciągamy z piekarnika, odkrywamy i wstawiamy na kolejne 10-15 minut--> aż się zarumieni i będzie upieczone w środku (sprawdzamy patyczkiem).
Ciasto wyciągamy z piekarnika i od razu polewamy naszym syropem. Zostawiamy je w formie na około 30 minut.
Po tym czasie wyjmujemy z formy i odstawiamy aż ostygnie całkowicie.
Przygotowujemy lukier- zmiksowane borówki mieszamy z cukrem pudrem i sokiem z cytryny do uzyskania konsystencji lukru.
Lukrem polewamy ciasto i dekorujemy ciasto. Czekamy aż lukier zgęstnieje i podajemy do popołudniowej herbaty :D
No comments:
Post a Comment