Eksperymentów kuchennych ciąg dalszy :) Ostatnio fascynuje mnie Gordon Ramsay i to do tego stopnia, że po obejrzeniu jego kilku programów, kupiłam książkę kucharską jego autorstwa i postanowiłam się zmierzyć z angielską wersją językową ;p Najbardziej podoba mi się jak modyfikuje tradycyjne receptury i używa sformułowania "give a twist"- chyba po prostu ma skrzywienie językowe po moich studiach :p W każdym razie Ramsay w swojej książce nieustannie powtarza, że najważniejsze to cieszyć się gotowaniem i po prostu dużo gotować. No tak - "trening czyni mistrza" :D Tak więc, by się doskonalić wzięłam dziś na warsztat bezę i to nie byle jaką, ale pavlovę :p I muszę przyznać, że radości co nie miara :p zwłaszcza przy dekorowaniu .... i jedzeniu :D
Składniki:
4 białka
200 g cukru- najlepiej drobno zmielonego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżki octu
truskawki
borówki
ok 150 ml śmietany kremówki
1 łyżka cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
Przygotowujemy nasze składniki i nagrzewamy piekarnik do 150 stopni.
Na papierze do pieczenia rysujemy okrąg o średnicy około 20 cm.
Oddzielamy białka od żółtek.
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Stopniowo dodajemy cukier- najlepiej łyżka po łyżce.
Na sam koniec dodajemy mąkę ziemniaczana...
... i ocet. Całość miksujemy.
Bezę wykładamy na papier do pieczenia.
Staramy się nie przekraczać linii okręgu :)
Zmniejszamy temperaturę w piekarniku do 120 stopni i pieczemy bezę godzinę.
Po godzinie wyłączamy piekarnik, ale bezę zostawiamy w środku, żeby tam ostygła.
Ubijamy bitą śmietanę z cukrem i cukrem waniliowym.
Owoce myjemy i suszymy. Truskawki kroimy na mniejsze kawałki.
Na bezę delikatnie wykładamy śmietanę i dekorujemy owocami.
Smacznego i słonecznego popołudnia :D
No comments:
Post a Comment